niedziela, 22 lipca 2012

Zaproszenia

Witam w ten jakże słoneczny wieczór, po całym tygodniu deszczu mam zamiar naładować moje wewnętrzne baterie;)

Tak jak wcześniej już pisałam, u  mnie znów  tematy ślubne.  I jeśli myślałam że poprzednie 65 zaproszeń było dla mnie wyzwaniem to cofam to, natychmiast [!].

 Calutka 100-ka zaproszeń w kolorze śliwki i lawendy. W planach jest jeszcze księga gości do której właśnie zasiadam.




A tak prezentują się oba rodzaje...





Pozdrawiam, Anilewe ;)

3 komentarze:

  1. Śliczne!
    Takie robienie zaproszeń to trudne zadanie. Zrobić coś szybko, małym nakładem czasu, a przy tym efektownie. Świetnie wyszły i kolory cudne!

    OdpowiedzUsuń