Sezon ślubny u mnie w pełni, osobiście odczuwam go wraz z sezonem sesji która zbliża się w moim kierunku wielkimi krokami.
Kartka ślubna po raz pierwszy z przeszyciami [nieudolnymi !!!],
test mojej nowej, małej maszyny wyszedł jak najbardziej na plus.
Kwiatuszki w których jestem zakochana, stworzone zostały dzięki kursowi Joanny
tutaj z dodatkiem mikro-kulek.
A skoro mamy falbanki karteczka pasuje do wyzwania ScrapCafe
Cudowna :) śliczna ta para.
OdpowiedzUsuńWyszło super :D... Skądś kojarzę ten układ :D. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, pomysłowa kartka. A co do sesji - pamiętam te czasy- wtedy robiłam wszystko ( udawałam,że ważniejsze) byle się nie przygotowywać, ale w końcu i tak trzeba było. Teraz chętnie wróciłabym do tego. Życzę samych trafionych pytań i egzaminatorów w dobrym nastroju (WIEM ILE OD TEGO ZALEŻY)
OdpowiedzUsuńŚliczna karteczka :) A kwiatki naprawdę fajnie Ci wyszły :) Chyba się skuszę i tez spróbuje takie zrobić :)
OdpowiedzUsuńŚwietna! Cudowne kwiaty;)
OdpowiedzUsuńHej:) Dziękuję pięknie za komentarz:)
OdpowiedzUsuńTa kartka ślubna w brązach jest przecudna!